FORUM PRZENIESIONE!

NoName

Przeniesienie książki na ekran jest bardzo karkołomnym zajęciem, zwłaszcza jeśli jest to tzn. "kultowa książka". Co sądzicie o udanych/nieudanych adaptacjach?

Za całkiem udaną uważam osobiście adaptację "Władcy Pierścieni", wyjątkowo widowiskowa. Co prawda dodali (a w każdym razie rozbudowali) cały ten dziwny wątek miłosny Arwena/Aragorn - ale cóż, Hollywood ma swoje wymagania :wink:

Natomiast za kompletną katastrofę uważam ekranizację "Wiedźmina". Książka jest rewelacyjna, natomiast film woła o pomstę do nieba. Efekty specjalne powalają na kolana - poziom Plastusia wykonanego przez ucznia pierwszej klasy podstawówki, jak to jest możliwe, że w kraju, który ma takie np. Bagińskiego od "Katedry" nikt nie potrafi zrobić porządnych efektów specjalnych?! Ponadto marna gra aktorów - pod tym względem ratuje całość Dymna, Żebrowski, Zamachowski, reszta, nawet z tych znanych, prezentuje poziom szkolnej akademii z okazji trzeciego maja. A najgorsze jest to, że z całkiem fajnych opowiadań (bo zekranizowano tylko opowiadania, nie sagę), zrobiono straszliwy gniot.
Jedno z wyjątkowo zabawnych opowiadań "Wieczny ogień" przerobiono tak, że oglądałam osłupiała i nie wiedziałam czy śmiać się czy płakać...

sandisa

Mój pierwszy post tutaj… witam się więc, jak na nowicjusza przystało. :wink:

Ja o adaptacji wyjątkowo udanej.

Piknik pod Wiszącą Skałą (ang. Picnic at Hanging Rock) reż. Peter Weir.
Kultowa adaptacja, nie mniej kultowej powieści Joan Lindsay, opartej na autentycznych podobno wydarzeniach sprzed stu lat.
Pierwszy, i według krytyków, najlepszy film w dorobku Weira. I rzeczywiście. Książka w ulotny sposób dotyka tajemnicy, niemal nie sposób doszukać się kontekstu. Pozostaje wrażenie ekscytującego kontaktu z czymś niewytłumaczalnym. Film, pozostając w zasadzie wiernym fabule (brak niektórych epizodów wyszedł tylko na korzyść), dorzuca „coś jeszcze” w dialogach, elementach scenografii i konstrukcji scen. Niby niewiele, ale znacząco poszerza możliwości interpretacji. To już nie jest przeczucie nieznanego, ale świadomość grozy ingerującej w naszą rzeczywistość.

Nevermind

Uwielbiam Piknik..., to jeden z moich absolutnie ulubionych filmów!
Kolejny, który lubię, a jest ekranizacją powieści, to Godziny. W oryginale - książka Michaela Cunnighama. Fantastyczna gra aktorska Nicole Kidman jako Viginii Woolf oraz Julianne Moore i Meryl Streep jako Laury i Clarissy. Wszystkie panie cenię bardzo jako aktorki, a oglądanie ich razem.... mrrrau. Osobiście przepadam też za muzyką z tego filmu i generalnie za klimatem, który udało się stworzyć. (Btw, książkę też serdecznie polecam!)

NoName

Z przyczyn technicznych Forum EL zostaje przeniesione.

[link widoczny dla zalogowanych]

Wszystkie posty zostały już przeniesione, prosimy użytkowników o rejestrowanie się, aby można było przyporządkować posty do użytkownika Wesoly